ZbrozloR ZbrozloR
319
BLOG

Krzyż dla obrońców III Rzeszy - temat pozornie niepolityczny.

ZbrozloR ZbrozloR Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

W pięknym mieście Poznaniu, w 1945r doszło do bójki dwóch band mafijnych.
Mianowicie dzielni chłopcy z Wermachtu pobili się z dzielnymi chłopcami z Armii Czerwonej. Bójka byłych sojuszników była tak zajadła, iż w Poznaniu trwała miesiąc i zakończyła się zdobyciem przez chłopców z Armii Czerwonej Cytadeli Poznańskiej. Po drodze były walki o miasto w którym Centrum Poznania doznało szkód porównywalnych z Warszawą.
Ale to mniejsza - ostatecznie kogo obchodzą szkody ludności rodzimej gdy chłopcy z ferajny walczą o panowanie nad światem czy dzielnicą.
Ale traf chciał, iż chłopcy byli siebie warci i zwycięzcy chłopcy z Armii Czerwonej uznali, iz niesprawni, przegrani chłopcy z Wermachtu są im niepotrzebni i wymordowali ich - jak wieść niesie - wypalając ich żywcem miotaczami płomieni.
Jak było naprawdę, obecnie trudno dociec.
Ale czas mija i sytuacja się zmienia.
Przegrani, dzielni chłopcy w Wermachtu już nie chcą być członkami jednej mafii tylko chcą być biednymi ofiarami swoich przywódców - tak naprawdę przecież niczemu niewinnymi.
Więc wystąpili do władz polskich by, niezależnie od urządzonego na Miłostowie w Poznaniu cmentarza niemieckich ofiar tych walk, uczcić pamięć dzielnych chłopców z Wermachtu pomnikiem w postaci krzyża i stosownym napisem.
Pomnik miałby stanąć na Cytadeli - w miejscu gdzie była finalna bójka.
Bu uzasadnić ten postulat wskazali, iż w proponowanym miejscu pomnika leżą pochowani - ci właśnie spaleni chłopcy z Wermachtu.
Trzeba przyznać, iz napis proponowany jest dość umiarkowany w treści:
"Ofiary wszystkich wojen wołają o pokój". Jak znam życie to pewno krzyż będzie nawiązywał do Krzyża żelaznego - ale projektu nie znam - może podejrzewam niesłusznie.

No i dochodzi do skandalu. Władze Poznania i ludzie pamiętający tamte czasy (tzw Cytadelowcy - zapędzeni przymusowo do udziału w tamtej bójce) nie wyrażają zgody na takie dodatkowe upamiętnienie dzielnych chłopców z Wermachtu. Stoją na stanowisku - moim zdaniem słusznym - iż wszystkim tym dzielnym chłopcom należy się miejsce w ziemi i na cmentarzy ale nic więcej. Nikt ich tu nie prosił, nikt im nie proponował ubitego pola, nikt ich wdzięcznie nie wspomina. Więc mają swoje groby (nadal sa tam chowani w miarę jak odszukuje się ich szczatki) ale upamiętnianie miejsca walk to juz przesada.
Może warto dodać, iż badania wskazanego przez Niemców miejsca nie potwierdziły, iż tam leżą ich wymordowani koledzy:

No i zaczęła się awantura. Niemco-fobiczni Polacy wyzywani sa od najgorszych. Zarzuca im się niedocenianie wysiłku i ofiary dzielnych Wermachtowców broniących swej ojczyzny przed zalewem barbarzyńców ze wschodu. Itp.
A ja z satysfakcją odnotowuję, iż jednak potrafimy zachować zdrowy rozsadek.
Mafia to mafia. Jej żołnierzy - nawet najbardziej niewinnych - żałować nie ma czego.
Należy im się tylko fragment naszej ziemi na grób i krzyż -  na grobie.
Żadnych innych przywilejów.

 

 

/-tekst był publikowany na prawica.net-/

ZbrozloR
O mnie ZbrozloR

Nie mnie ocenia�

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura