ZbrozloR ZbrozloR
307
BLOG

Dlaczego katolicka propaganda bywa tak … infantylna?

ZbrozloR ZbrozloR Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Podejrzewam, że na ten tekst zostanę zdrowo „prześwięcony”. Ale ostatecznie nie chodzi o poklepywanie się po plecach i samozachwyt

Nie wiem czy Państwo lubicie Marka Twaina. Wśród swoich wielu opowiadaniach popełnił też kilka wykpiwających infantylne teksty ze szkółek niedzielnych o grzecznych chłopczykach dostępujących nagrody za swe zachowanie. Talent Twaina sprawie iż czyta się to do dzisiaj z zachwytem. Jednak czy wydrwiona przez Twaina konwencja zanikła?

Ostatnia dyskusja o aborcji eugenicznej. Pośród wielu sensownych tekstów sporo takich po których czytelnik ma poczucie obrzydzenia i niesmaku.

Pomińmy może Portale, których dziennikarze nie przeskoczą swojego i swych użytkowników poziomu. Tam to cukierkowate zdjęcia uroczych „małpeczek” (świadome słowo) solidnie opracowane przez grafików komputerowych maja stanowić dowód przeciwko aborcji!

Powiedzmy, że jacy czytelnicy tacy dziennikarze. Ale czy to załatwia problem?

Bez problemu mógłbym zamieścić inne zdjęcia. Z ośrodków zajmujących się takimi ludźmi gdy np. zabraknie rodziców lub nie dają oni rady z opieka – ale człowieczeństwo nie pozwala.

 

Zbulwersowała mnie jednak wypowiedź P. Anny Kozickiej–Kołaczkowskiej opublikowana w Rzeczypospolitej. Wnioski z niej wyprowadzone są bliskie sercu każdego z nas – ale to co do nich prowadzi?

To nie człowiek z Downem nie pasuje do świata. To świat homoidów jest dla niego jeszcze zbyt prymitywny.”

„…stoi naprzeciw nich coraz groźniejszy homoid (! tak w oryginale)z kamienną maczugą.”

„Dzieci z zespołem Downa są na ogół śliczne, żywe i wesołe. Spowolnienie, stupory, gorsza forma fizyczna przychodzą na nie z czasem, ale prawie nigdy nie kończy się w nich zapas miłości. Ludzie ci dobrze traktowani i odpowiednio kształceni potrafią się odwdzięczyć.”

„i ludzie, jak koty i ptaki są zawsze sobą, dlatego pięknie potrafią wyrazić się w tańcu.”

„Gdy w biegu po medal na paraolimpiadzie jedno z nich się przewróciło, wszyscy solidarnie zatrzymali się i wrócili po nieszczęśnika. Ucałowali go i dopiero wtedy skończyli bieg.”

 

Może jestem zbyt cyniczny ale dla mnie to przemowa przysłowiowej starej panny do pieska czy kotka. Wysłodzona, sentymentalna, nastawiona na eskalację emocji a nie użycie rozumu. I do tego to nieszczęsne porównanie dzieci z zespołem Downa do kotków czy ptaszków. Mam nadzieję, iż nie jest to przypadkowe odsłonięcie rzeczywistych odczuć autorki. Chęci wiecznego zatrzymania dziecka na poziomie dziecka by mieć żywą zabawkę. Jak pieska czy kotka. Autorka nie zdaje sobie sprawy czym jest opieka nad takim dzieckiem. Ile miłości, poświęcenia, czasu i pieniędzy wymaga. Jej się zdaje, iż to laleczka z wyfotoszopowanej fotografii – lub próbuje nam taki fałszywy obraz wcisnąć.

Ten świat jest naprawdę okropny, brutalny i bezlitosny. Taki jest. Po prostu. Ale jest też wspaniały, pełen miłości, współczucia więzi miedzyludzkiej. Taki jest. Po prostu.

I ten świat powinien akceptować to, iż nie każdy z ludzi jest piękny sprawny i inteligentny. Ale nie osiągnie się tego sentymentalnymi kiczami jak z XIX wiecznych opowiastek dla małych dzieci. Zwłaszcza jeśli kieruje się je do dorosłych ludzi.

Przepraszam. Może na kogoś taka emocjonalna propaganda zadziała. Obawiam się jednak, że większość ludzi zbrzydzi jako próba zrobienia z nich nie tylko „hominidów z kamienną maczugą” ale i idiotów. Tak jak mnie zbrzydziła.

 

Proszę tego tekstu nie traktować jako głos za zabijaniem. Ja piszę tylko o metodzie dyskursu.

ZbrozloR
O mnie ZbrozloR

Nie mnie ocenia�

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo